19 grudzień 2022 o godz. 14:33

Wizyta w trójkącie sherry

La Cigarrera (11)
Trójkąt sherry to 25 tys. akrów winnic pomiędzy miastami: Jerez, Sanlucar de Barrameda i El Puerto de Santa Maria. Powstają tu wina od bardzo wytrawnych ku bardzo słodkim, od fino i amontillado, przez: palo cortado i oloroso po moscatel i pedro ximénez oraz blend sherry cream, czy amoroso, smaczny acz lekceważony przez znawców. Sherry zdobyło popularność w XVI wieku, było ulubionym winem Szekspira, Poego czy Dickensa. Zaś współcześnie… cóż, jednym z najbardziej popularnych amerykańskich koktajli jest sherry cobber.

Historia Jerez zaczyna się w czasach Fenicjan, ok. 1100 lat przed Chrystusem, wówczas powstał m.in. port w Kadyks, wówczas nazywanym Gadir. Potem byli tu Kartagińczycy i Rzymianie. Ciekawe, nazwa Andalusia pochodzi z czasów, kiedy ta część Hiszpanii znalazła się w rękach Wandalów, ci nazwali swoją prowincję Vandalusia. Okres świetności przypadł na czas panowania Arabów. Początki kontaktów handlowych lokalnych winiarzy z Anglią to wiek XIV. Nie tylko z Anglią, bo z Sanlucar de Barrameda i z Puerto de Santa Maria wypływały statki na odkrywanie Nowego Świata, m.in. ekspedycja Magellana, która miała ładownie pełne beczek z sherry. W XVI wieku w regionie Jerez rocznie napełniano winem ok. 60 tys. beczek, z czego 2/3 trafiało do Anglii, co odpowiada ok. 36 mln współczesnych butelek 0,75 l. Rosnący eksport sherry do Brytanii zaburzyły wojny angielsko-hiszpańskie, a także rosnąca popularność porto i madery wśród angielskich elit. Pojawił się jednak nowy rynek, statki z sherry zaczęły regularnie pływać do Ameryki.
Najstarsze do dzisiaj działające bodegi sherry to: Delgado Zuleta (1719), La Cigarrera (1758), Osborne (1768), Sanchez Romate (1781), Hidalgo-La Gitana (1792).
Na smak sherry wpływa wiele czynników, poza sposobem winifikacji i wyborem gron są to: bliskość do morza, utlenienie lub nie pod kożuchem drożdżowym oraz proces starzenia w systemie solera – czas i jakość solery. Tym, co łączy sherry jest – poza terroir, miejscem, niezwykłą ziemią pełną kredy, zwaną albariza – wpływ czasu na strukturę wina. Sherry jest winem zmienionym przez dopływ powietrza (lub kontakt z kożuchem drożdżowym), utlenionym, można powiedzieć, że sherry zaczyna swoje życie w punkcie, w którym inne wino zaczyna umierać.
Winogrona mają w regionie Jerez bardzo trudne warunki. Gorące powietrze znad Afryki przesusza krzewy, a ziemia ma niewiele odżywczych minerałów, za to dobrze magazynuje wodę. Krzewy muszą się mocno zakorzenić, a i tak grona mają mało cukru, stąd potrzeba innych metod winifikacji – suszenia gron, by nabrały znacznie więcej słodkości lub wzmacniania, by szybko przerwać fermentację i pozostawić dostatecznie dużo cukru. Przed filokserą sherry robiono z wielu różnych odmian winorośli, obecnie wytrawne sherry powstaje wyłącznie z odmiany palomino fino, a do słodkich wykorzystuje się pedro ximénez i moscatel.
Sok z winogron tradycyjnie był wyciskany przez pisadores, osoby, które w specjalnych butach spacerowały przez ok. 12 godzin po umieszczonych w drewnianej kadzi gronach. Obecnie ta metoda praktykowana jest wyłącznie jako forma zabawy na festynach. Po wyciśnięciu sok zlewa się do fermentacji, kiedyś w drewnianych beczkach, dzisiaj zwykle w cysternach z nierdzewnej stali. Po fermentacji następuje moment zwany sobretablas, kiedy zapada decyzja, co dalej robić z winem, czy przeznaczyć je na fino do dojrzewania pod kożuchem drożdżowym, czy na oloroso do solery, czy do zmieszania z winem słodkim, a może na brandy lub zgoła na ocet. Idealna moc wina do dojrzewania pod kożuchem to 15%, podczas gdy do solery wino trafia z mocą ok. 17%, co chroni je przed działaniem bakterii. Historycznie wina były wzmacniane do odpowiedniej mocy poprzez dodanie pół na pół brandy i win ze starszych roczników. Obecnie coraz częściej wino nie wymaga wzmacniania, ma dostatecznie mocną strukturę po fermentacji.
System solera pojawił się pod koniec XVIII wieku, wcześniej sherry sprzedawano jako wina rocznikowe. Polega on na uzupełnianiu beczek na poszczególnych poziomach zawartością z beczek będących o poziom wyżej. Te poziomy to criaderas, a solery potrafią składać się z wielu poziomów beczek. Na samej górze są najmłodsze wina i te beczki uzupełniane są młodym produktem fermentacji. Beczki zawsze wykonane są z amerykańskiego dębu, najlepsze są te stare, w wieku 50-80 lat, w których już wcześniej dojrzewało sherry. W przypadku fino i innych wytrawnych sherry, które dojrzewają pod kożuchem, na smak ogromny wpływ mają drożdże. Kiedy umierają, opadają na dno beczki, po długim czasie sherry nabiera aromatów grzybowych, typowych dla win długo leżakujących na osadzie. Około 40% sherry to bardzo wytrawne fino lub manzanilla, które muszą spędzić minimum dwa lata pod kożuchem drożdżowym, choć często to cztery lata i więcej.
Nie filtrowane, gęstsze fino, robione jak za dawnych czasów to en rama. Amontillado, to wino, które zaczyna jako fino, ale potem jeszcze dojrzewa długo na osadzie i następuje oksydacja. Palo Cortado to wino, które miało być fino, ale utraciło swój naturalny kożuch i dalej dojrzewało już oksydując w solerze, jak oloroso.
Oloroso jest winem najbardziej nieoczywistym. Zazwyczaj wytrawne, ale potrafi też być słodkie. Lubi czas, potrafi przez dziesięciolecia dojrzewać i oksydować, utleniać się w beczkach. Jest mocniejsze niż fino i sprawia wrażenie znacznie gęstszego ze względu na spora zawartość glicerolu. Zwykle ma aromaty orzechów włoskich, nuty balsamiczne, suszonych owoców, a z wiekiem także tytoniu, trufli czy skóry. Przepisy pozwalały na korygowanie wytrawnego charakteru oloroso poprzez dodawanie odrobiny sherry pedro ximénez, przy czym wytracają słodycz w miarę dojrzewania. Spotykamy takie wina w starych beczkach, obecne regulacja nie pozwalają tego w przypadku nowych win, które mają być butelkowane jako oloroso. Ale… istnieją również naturalnie słodkie oloroso (zwykle butelkowane jako rocznikowe sherry), powstające przez wczesne przerwanie procesu fermentacji i pozostawienie większej ilości cukrów resztkowych.
Słodkie pedro ximénez zbierane jest później niż palo cortado, z dużo większą koncentracją cukru w gronach. Potem jest rozkładane na dwa tygodnie na matach, na słońcu, kiedy rodzynkuje, a poziom cukru podczas fermentacji dochodzi do 450 g/l przy alkoholu 13,5-15,5%. Bardzo trudno przebiega fermentacja przy tak dużym stężeniu cukru, czasami drożdże umierają z powodu „cukrowego stresu”. Fermentację przerywa się dodając mocnego alkoholu. Obecnie zaledwie 2% gron pedro ximénez pochodzi z Jerez, reszta z Montilla-Moriles. Własne nasadzenia pedro ximénez kultywują w Jerez tylko Gonzales Byass i Ximénez-Spinola. W przypadku słodkich win moscatel (nazwa dla moskatu aleksandryjskiego) proces suszenia na matach jest krótszy, w związku z czym wina nie są aż tak gęste, słodkie, skondensowane jak PX. Stanowią też niewielki udział w produkcji sherry.
Obecnie najwięksi producenci sherry to: Gonzales Byass z marką Tio Pepe, Grupo Estevez z markami Real Tesoro, Valdespino i La Guita, Fundador (Pedro Domecq) z marką Harvey,s Bristol Cream Sherry, Williams Humbert z marką Dry Sack, Osborne, Sandeman, Emilio Lustau, Sanchez Romate, Hidalgo z marką La Gitana czy Barbadillo. Właściwie wszyscy oprócz sherry produkują także brandy de Jerez, a niektórzy butelkują też własne marki: rumu, whisky, a także popularnych w regionie wermutów.

Jerez de la Frontera
Jerez jest ciasnym, prowincjonalnym miastem Andaluzji. Nie ma tu wielu turystów, nie ma wielu pięciogwiazdkowych hoteli i restauracji z rekomendacją Michelin. Ulice są wąskie i brukowane, chodniki mają po metr szerokości, bardzo brakuje zieleni, a jeszcze bardziej miejsc do parkowania, pomijając kilka większych parkingów podziemnych w okolicy Mercado. Są tu natomiast najważniejsze bodegi sherry (poza Osborne), choć zwożenie win w beczkach z oddalonych o kilka-kilkadziesiąt kilometrów winnic na pewno nie jest do dzisiaj proste, a co dopiero w czasach transportu konnego. Jest też masa znakomitych barów serwujących tapas, a w każdym wieczorem wszystkie stoliki są zajęte. To miasto żyje tapas i sherry, wszędzie są beczułki z kranikami z: fino, manzanilla i oloroso oraz słodkim pedro ximenez, choć fino bez wątpienia króluje i wypija się go bardzo dużo do małych, lekkich potraw – talerzyków, na których są ryby, ośmiornice, kalmary, krewetki, małże, różnego rodzaju na ogół dość ostre sery, doskonałe wędzone szynki (jamon iberico i jamon serrano) i chorrizo, czyli kiełbasy na wiele sposobów, często mocno doprawione papryką lub morcilla, czyli rodzaj kaszanki, ziemniaki, dużo jajek. Chleb nie jest najlepszy, ale moczony w oliwie z czosnkiem i ziołami smakuje dostatecznie dobrze. Dużo się je czosnku, marynat – cebulek, ogóreczków, karczochów, papryczek, grochu, ciecierzycy. Te ostre pikle znakomicie pasują do sherry fino.

Sanlucar de Barrameda
Miasto słynie z win manzanilla, które są lokalnym odpowiednikiem fino – delikatniejsze, bardziej kwiatowe i zdecydowanie bardziej słone w ustach, swój styl zawdzięczają nie sposobowi produkcji, lecz specyficznemu mikroklimatowi. Miasto jest położone u ujścia do oceanu rzeki Guadalquivir i zawsze odgrywało bardzo istotną rolę jako port i jako ośrodek handlowy, z przeładunkiem na barki rzeczne, płynące do Sewilli. Część miasta jest położona na zamkowym wzgórzu – Barrio Alto, gdzie ulice są brukowane, i gdzie oprócz kilku sympatycznych tapas-barów, zamku i kościołów są też m.in. stare bodegi La Guita i Barbadillo. Dolna część miasta – Barrio Bajo – to szerokie arterie, promenada nad rzeką, sporo zieleni, szerokie place, bodegi, masa barów, tu koncentruje się nowoczesne życie, tu jest też m.in. najbardziej znana w mieście bodega La Gitana, z podobizną cyganki, równie popularną w Sanlucar de Barrameda, jak postać Tio Pepe z gitarą w Jerez. W tapas barach do manzanilla serwuje się świeże langusty, które lokalni rybacy łapią w sieci, ośmiornice w oliwie, panierowane kalmary, sałatki ziemniaczane z owocami morza, tuńczyki i dorsze, do słonego wina świetnie pasują małże św. Jakuba i ostrygi.

Puerto de Santa Maria
Miasto bardziej rozrywkowe niż Jerez czy Sanlucar, więcej tu koktajl barów, więcej turystów ze względu na szerokie piaszczyste plaże. Sherry i port, to życie Puerto de Santa Maria. Jest tu teraz pięć bodeg z sherry, na czele z ogromna Osborne i jej wszechobecnym symbolem – czarnym bykiem, są też dwie destylarnie – Rives i Pico. Wzdłuż mariny ciągnie się długa obsadzona drzewami promenada, podobnie jak wzdłuż kanału rzeki Guadalete. Od antycznych czasów był tu ważny port. Stąd na pierwszą wyprawę wypływał Krzysztof Kolumb i do dzisiaj marynistyczne akcenty widoczne są wszędzie, zarówno w formie płaskorzeźb na murach i bramach starych kościołów czy zamku San Marcos, jak i we współczesnym wystroju barów. W barach niepodzielnie królują marki Osborne – sherry i brandy, a także importowane przez nich rumy. Sherry rzadziej podawana jest w klasycznych kieliszkach typu copita, a znacznie częściej w orzeźwiających koktajlach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pole komenatarz jest wymagane.

Zobacz ostatnie wpisy

31 październik 2023 o godz. 21:48

Mocne alkohole w Polsce 2023

MAwP2023_cover

Ukazało się nowe wydanie. Szósta edycja rocznika to potężne dzieło, liczy aż 546 stron. Przybyło wiele nowych firm zarówno w sekcji producentów, jak i dystrybutorów. Dołożyliśmy starań, by nikogo w książce nie zabrakło, cały czas jednak powstają nowe firmy, branża alkoholowa się rozwija, stąd potrzeba coraz więcej stron. Poza portretami firm w książce znalazła się m.in. analiza rynku alkoholowego, a także biogramy uczestników rynku w części who is who.

16 październik 2023 o godz. 13:51

Mocne alkohole w Polsce 2023 w drukarni

MAwP2023_cover

Skierowaliśmy do druku nowe wydanie książki „Mocne alkohole w Polsce”. Edycja 2023 to aż 546 stron! Producenci, dystrybutorzy i who is who w branży alkoholowej. Branża się rozwija, firm jest coraz więcej, opisy zostały przez nas zaktualizowane o nowe produkty i wydarzenia. Premiera książki 18 listopada podczas Festiwalu Warsaw Spirits Competition.

15 październik 2023 o godz. 19:56

Nowy numer „Aqua Vitae”

AV5-23-cover

Ukazał się numer 53 „Aqua Vitae”, a w nim m.in. rozmowa z Simonem Fordem, twórcą marki Fords Gin oraz z Mauricio González-Gordon, prezesem firmy González Byass, relacja z Festiwalu Whisky w Jastrzębiej Górze, premiera Lagg – nowej whisky z Arran, Kozuba w Polsce, analiza cen taniej wódki, wizyta w M&H w Tel Awiwie. Jak zwykle wiele recenzji nowych alkoholi, relacje z degustacji, o historii, o dawnych recepturach, prezentacja nowych producentów i wiele bieżących informacji ze świata mocnych alkoholi.

10 wrzesień 2023 o godz. 23:23

Przegrywamy wszystko, co się da przegrać

maxresdefault

Przegrywamy z Czechami, przegrywamy z Mołdawią, przegrywamy z Albanią. Kolejne występy reprezentacji Polski bardzo przypominają mecze Legii sprzed dwóch lat. Niby zawodnicy potrafią grać w piłkę, niby wychodzą na boisko w roli rywali, a schodzą ze zwieszonymi głowami po pokazie bezradności. Przykro to powiedzieć, ale może czas skreślić z kadry Lewandowskiego. Kiedyś to był piłkarz, którego wszędzie było pełno, który harował jak wół i ciągnął drużynę, często odwracając losy spotkania. Teraz robi wrażenie ospałego trutnia, który czeka, czy piłka spadnie mu pod nogi – nie biega, nie walczy, nie cofa się pod swoja bramkę i nie stwarza przewagi. A sądząc po wywiadach i głosach z drużyny, wprowadza niepotrzebny ferment, psuje atmosferę. Pod tym względem przypomina swojego wieloletniego rywala w wyścigu o złotą piłkę, czyli starzejącego się nieładnie Ronaldo, który jak Lewandowski śrubuje rekordy do niebotycznych granic, ale nie jest już ogniwem drużyny, jest samotną, niechcianą gwiazdą. Oczywiście, gdyby Lewandowski miał za sobą drużynę, albo gdyby miał zmienników… Wydawało się przez moment, że takim zmiennikiem Lewandowskiego mógłby być Karol Buksa, ale złapały go kontuzje. Karol Świderski ostatnio zawodzi, Zieliński zawodzi właściwie nie ostatnio, a bez przerwy, Krychowiak zbyt wolny stał się ekspertem od czerwonych kartek. Miałem wrażenie, że najbardziej zaangażowanym zawodnikiem w polskiej drużynie jest angielski obrońca Matty Cash, który ma niespożyte siły i próbuje udowodnić, że mógłby z powodzeniem grać na każdej pozycji. Okay, gwoli sprawiedliwości – Kiwior, Szymański, czy Kamil Grosicki zostawili sporo serca w dzisiejszym meczu, ale to za mało na twardych albańskich górali. Można mówić o pechu, że bramka Kiwiora nie została uznana, że Jasir Asani strzelił bramkę życia z narożnika pola karnego, co się nie zdarza, ale na szczęście trzeba zapracować, a pracowali w tym meczu Albańczycy i zasłużenie wygrali. Choć trzeba przyznać, że tak ordynarnego dopingu gospodarzy w Europie się nie widuje i UEFA powinna zastanowić się nad zachowaniem „konferansjera” meczu w Tiranie. Co do trenera Santosa, to oczywiście jest on nam do niczego nie potrzebny, nie są to dobrze wydawane pieniądze, czyli cena do jakości wypada fatalnie. Ale nie wierzę, że zmiana trenera da cokolwiek poza oszczędnościami. Niestety, ta drużyna jest skłócona, jest pozbawiona ambicji, woli walki i zmiany należałoby zacząć od głowy, czyli w tym wypadku niestety od Lewandowskiego. Wielki to piłkarz, ale czas jego w roli kapitana dawno już minął. Zamiast scalać, wprowadza zamęt. Tak to przynajmniej wygląda z pozycji kibica.

15 sierpień 2023 o godz. 22:40

Podróż do Gaskonii

20230516_104059

Region Armagnac w Gaskonii w południowo-zachodniej Francji rozciąga się między Bordeaux a Toulouse, 100 km na wschód od Atlantyku. Jest tu 15 tys. ha winnic i podobno tyle samo winiarzy, dziesięć odmian winorośli, wspaniałe foie gras, sławna na cały świat tarta jabłkowa croustade i najstarsza francuska tradycja gorzelnicza, czyli armaniak.

15 sierpień 2023 o godz. 21:44

Nowy numer „Aqua Vitae” już w sprzedaży

aquavitae - 4_2023okladka

Ukazał się numer 52 „Aqua Vitae”, a w nim m.in. rozmowa z Jaakko Joki, mistrzem destylacji w fińskiej Teerenpeli Distillery, gdzie powstaje słodowa whisky, relacje z Sand City Whisky Fest w Piasecznie i Rum Love Festival we Wrocławiu, przedstawiamy armaniaki, rumy z Colorado, nowe whisky z Wyspy Skye. Piszemy o problemach z przywozem kupowanych podczas wakacji alkoholi, o tym jak dojrzewa starka, o historii zakładów Haberbusch i Schiele w Warszawie. Przedstawiamy największe marki alkoholi na świecie. Jak zwykle wiele recenzji nowych alkoholi, relacje z degustacji, o historii, o dawnych recepturach i wiele bieżących informacji ze świata mocnych alkoholi.

30 lipiec 2023 o godz. 17:01

Aqua Vitae 4/2023 online

aquavitae - 4_2023okladka

Nowy numer Aqua Vitae jest już dostępny do czytania online. A wkrótce też w wersji papierowej. Zapraszamy do lektury: https://online.fliphtml5.com/gckze/dqaz/.

21 czerwiec 2023 o godz. 22:06

Iggy Pop na Narodowym

20230621_193857

21 czerwca poszedłem zobaczyć jak trzyma się staruszek Iggy Pop. Przed nim zagrał stary kabotyn Mars Volta w peruce, darcie mordy i rzępolenie, progresywny rock amerykański, coś okropnego, słuchać się tego nie dawało. Iggy Pop zagrał tylko siedem utworów, 45 minut. Wyglądał jak z krzyża zdjęty, ale „Passenger” chwytał za serce, świetnie wykonany. Gorzej poszło z takimi klasykami jak „I wanna be your dog” czy „Lust for Life”. Cóż, biorąc pod uwagę horrendalne ceny biletów 45 minut to mało. Nie było bisów, Iggy skłonił się i muzycy opuścili scenę. Potem grało Red Hot Chili Peppers, anonsowane jako gwiazda wieczoru, ale nie zostałem, przyszedłem na Iggy Popa, szkoda by było zaśmiecać sobie wspomnienia czymś dodatkowym i niepotrzebnym.

20 czerwiec 2023 o godz. 22:55

Wstyd i kompromitacja

tabela e

Mecz Mołdawia-Polska w eliminacjach do mistrzostw Europy w Kiszyniowie zakończył się straszliwą kompromitacją Polaków. Oglądaliśmy pokaz bezradności, a przecież nic tego nie zapowiadało. Przeciwnik był słaby. W pierwszej połowie to był mecz właściwie do jednej bramki, oglądało się to bez emocji, bo Mołdawianie nie pokazywali żadnych innych atutów, niż własny stadion, a i ten milczał. W ataku Milik z Lewandowskim, wystarczająco skuteczni, choć nie wyglądali jakby byli w pełni zaangażowani w ten mecz. W 12. minucie Lewandowski doskonale podał do Milika, a ten strzelił gola, w 34. minucie to Milik podał do Lewandowskiego i 2:0. Wydawało się, że tak sobie będą podawać dalej i wpadną kolejne bramki. W drugiej połowie emocji nie brakowało. Tyle, że dostarczyli ich Mołdawianie, strzelając nam trzy bramki (a właściwie cztery, jedna nie została uznana, a wpadła po świetnie wykonanym rzucie rożnym). Kiedy Mołdawianie zaczęli grać bliżej, szybciej, wchodzić w kontakt, to nasi się wycofali, jakby wystraszyli, a potem w ogóle nie potrafili się pozbierać po kolejnych ciosach. Nokaut w drugiej połowie, nokaut, wstyd, kompromitacja. W tabeli Grupy E gorsze od nas są tylko Wyspy Owcze.

7 czerwiec 2023 o godz. 22:23

Nowy numer „Aqua Vitae” już w sprzedaży

PhotoRoom-20230607_210642

Ukazał się numer 51 „Aqua Vitae”, a w nim m.in. rozmowa z Brucem Perry z nowej destylarni whisky Torabhaig na Wyspie Skye, relacje z festiwali Whisky & Friends w Warszawie i Festiwalu Whisky w Krakowie, przedstawiamy single malt z Bawarii i rye whiskey z Templeton, opisujemy wizytę w destylarni Deanston oraz historię i smaki sycylijskiej marsali. Jak zwykle wiele recenzji nowych alkoholi, relacje z degustacji, o historii, o dawnych recepturach i wiele bieżących informacji ze świata mocnych alkoholi.

escort bayan trabzon escort bayan yalova escort bayan edirne escort bayan manisa bursa görükle escort