Szkoda Lisbeth

Nie to, że jest złym pisarzem. Wcale nie jest gorszy od Larssona. Akcja wartka, dobre tempo, nie ma tych nudnych zwolnień i opisów mebli z IKEA na kilkadziesiąt stron. Styl Larssona był rozwlekły, Lagercrantz pisze zwięźlej, dynamiczniej, co w thrillerze niewątpliwie jest zaletą. A jednak… jego bohaterowie są bezpłciowi. Już w poprzedniej powieści, którą napisał – „Co nas nie zabije” – widać było, że on nie czuje stworzonych przez Larssona postaci, zwłaszcza Lisbeth, która była kluczem do sukcesu sagi „Millennium”. Zbuntowana, niezależna, wyzwolona, piękna, nieźle stuknięta, będąca ponad prawem, ale jednak na swój sposób moralna. Przede wszystkim jednak fascynująca jako kobieta, współczesna Anna Karanina, powieści Larssona czytało się dla niej, nie dla perypetii lowelasa Blomkvista czy takiej lub innej intrygi kryminalnej. Lisbeth była gwiazdą. Przestała być. W powieści „Mężczyzna, który gonił swój cień” Lisbeth nie ma za grosz seksapilu. Jest równie pociągająca jak jej antagonistka z więzienia. Uwaga czytelnika koncentruje się na parze tytułowych mężczyzn, braci bliźniaków. Fajna to historia, ale nie tego oczekiwał czytelnik „Millennium”. Dla mnie to, na co wydawcy i spadkobiercy Larssona pozwolili Lagercrantzowi, to wielkie oszustwo. Oddali jedną z najbardziej niezwykłych kobiet XX wieku w ręce faceta, który kompletnie nie wiedział, co z nią zrobić. I zmarnował ją.
Szkoda Lisbeth.
Twoj typ! Myslalam, ze Matylda z Leona Zawodowca bedzie forever!!!
jest forever
Szaanuję za konsekwencję:)
To już chyba nie konsekwencja, a konserwatyzm. Zresztą, o czym tu gadać. Natalie Portman dawno straciła swój urok. I gra jakieś żałosne role.
To przewaga literatury nad filmem! Lisbeth w powieści zawsze będzie piękna, w filmie – nie koniecznie, w życiu – na pewno nie. Rzeczywistość nigdy nie dorównuje wyobraźni.
Czytalem poprzednie i do glowy by mi nie przyszlo, ze boheterka moze wygladac jak to dziwadlo na zdjeciu, ktore umiesciles. Napisze slowo wiecej …zadna z niej aktorka i chyba jedyne co zwrocilo moja uwage to wlasnie NIESTETy cala masa zlomu oraz fatalnie wykonane tatuaze …
hehe, najładniejsze zdjęcie jakie znalazłem
Ale nie o aktorce piszę.